W dniach od 18 stycznia do 22 stycznia 2017 roku Drużynowa oraz kilkoro przedstawicieli 20. Częstochowskiej Drużyny Harcerskiej „Mirowskie Sokoły” uczestniczyło w harcerskim zimowisku w Łazach koło Jerzmanowic (województwo małopolskie). Wszystkie harcerki oraz harcerze uczestniczący w zimowisku wrócili pełni nowych wrażeń, zadowoleni i wypoczęci. Serdecznie dziękują oni w imieniu swoim oraz rodziców za udaną inicjatywę, doskonałą organizację oraz sympatyczną opiekę swojej Drużynowej oraz pozostałym organizatorom z częstochowskiego Hufca ZHP.
Poniżej prezentujemy relację z zimowiska, skopiowaną ze strony internetowej Związku Drużyn Nigrum (pisownia oryginalna):
„Nasza podróż do magicznego Świata Narnii w opowieści raz jeszcze 🙂
Wszystkie nasze plany udało się zrealizować… zamek Ker Paravel został odzyskany i w magicznej Krainie zapanowała wreszcie wiosna…ale zacznijmy od początku…
Pierwszy raz przeszliśmy przez Szafę do świata Narnii w środę 18.01.2017 roku. Po dotarciu na miejsce musieliśmy się rozpakować i zakwaterować, oraz zapoznać z krainą w której wiecznie panuje zima, a także zasadami i regulaminami jakie tutaj obowiązują. Po południu odbyły się bardzo ważne zajęcia Samarytanki z Łucją, podczas których uczyliśmy się najważniejszych zasad udzielania pierwszej pomocy, wzywania karetki pogotowia, a także resuscytacji krążeniowo-oddechowej, która być może przyda nam się w przyszłości i będziemy mogli uratować komuś życie. Po zajęciach odbyła się gra ratownicza, w której musieliśmy się zmierzyć z różnymi trudnymi przypadkami urazów, złamań, poparzeń i innych przypadłości, na które musieliśmy reagować na bieżąco. Wieczorem spotkaliśmy się przy wspólnym kręgu, żeby lepiej się poznać, pobawić oraz poznać wyobrażenie innych na temat tego jak chcieliby żeby wyglądała ich własna magiczna kraina – ich wizja Narnii.
Następny dzień zaczął się bardzo intensywnie. Wyruszyliśmy do Krakowa, aby rozpocząć trudną sztukę wspinaczki po Błędnych Skałach i poćwiczyć naszą tężyznę fizyczną, spryt i wytrzymałość podczas zajęć na ściance wspinaczkowej. Każdy mógł spróbować swoich sił na kilku różnych ścianach o innej skali trudności pod czujnym okiem trenerów, a także mieliśmy do dyspozycji całą strefę FUN Climb, na której frajdę mieli zarówno Ci młodsi, jak i Ci starsi. Różni się ona tym od innych ścian, że stopnie i chwyty nie były takie jak na innych drogach, ale w formie klocków Tetris, kręcących się kółek od deskorolki, czy bardzo trudnych do utrzymania baloników ze sznurkami.
Po tak mile rozpoczętym dniu wyruszyliśmy do Starego Miasta w Krakowie, gdzie czekały na nas dalsze atrakcje. Zwiedzaliśmy Kościół Mariacki, Rynek Starego Miasta, Sukiennice, oraz Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, w którym oprócz tego, że mogliśmy zobaczyć stroje, chaty i ulice z czasów kiedy powstawało miasto, to jeszcze mogliśmy się zważyć na wielkiej wadze, w której jednostka miary nie były kilogramy, ale uncje krakowskie, obole i kamienie, a także wysłuchaliśmy legendy o Królu Kraku i początkach Krakowa opowiedzianej przez Białego Kruka…
Po powrocie do Schroniska mogliśmy jeszcze raz przenieść się do Świata Narnii podczas projekcji filmu „Opowieści z Narnii, Lew, Czarwownica i stara szafa…”. Po projekcji filmu Wędrownicy mieli swoją tajną naradę, czyli zajęcia tylko dla wtajemniczonych na temat Odznaki Skautów Świata.
Piątek rozpoczęliśmy również od wycieczki do Krakowa. Na początek odbyła się gra miejska na Starym Mieście, podczas której harcerze mieli okazję bliżej zapoznać się z mieszkańcami miasta, gdyż jednym z zadań było wypełnienie ankiety sprawdzającej znajomość mieszkańców na temat Narnii. Inne zadania to pytania dla nas dotyczące Krakowa i jego mieszkańców, znalezienie w terenie zaznaczonych na mapie miejsc i zrobienie sobie przy nich zdjęcia, oraz kilka zadań specjalnych podczas których musieliśmy między innymi sprawić aby ktoś zamienił się z nami na czapki…
Po tych trudnych wyzwaniach udaliśmy się nad Wielką Rzekę, czyli do aqaparku poddać się wodnemu szaleństwu, na zjeżdżalniach, pontonach, torze przeszkód, a na koniec mogliśmy wypocząć i wygrzać się w cieplutkim solankowym jakuzzi… Wróciliśmy do schroniska późno, a okazało się, że to jeszcze nie koniec atrakcji, gdyż czekały nas jeszcze wieczorne zajęcia z porozumiewania się oraz rozpoznawania sojuszników na polu bitwy, czyli szyfry, a na koniec tego trudnego dnia mieliśmy jeszcze grę nocną podczas której musieliśmy odnaleźć Białego Jelenia, ale w tym celu musieliśmy wykonać kilka trudnych zadań dla Aslana, Łucji, Zuzanny, Edmunda, Pana Tumnusa i innych mieszkańców Narnii, bo każdy czegoś od nas potrzebował.
Sobotę spędziliśmy w schronisku, ale to nie znaczy, że mniej intensywnie 🙂 Rano odbyła się Narniada – czyli quiz wiedzy o Narnii sprawdzający ile się przez te kilka dni dowiedzieliśmy na temat Magicznej Krainy i jej mieszkańców. Zaraz potem mogliśmy się zmierzyć w grze terenowej Mikro O w której na czas musieliśmy znaleźć wszystkie ukryte przez Druhów punkty. Było trudno, ale podołaliśmy, a nagrodą za trzy pierwsze miejsca były piękne kubki osobno w kategorii męskiej i żeńskiej. Popołudnie rozpoczęliśmy od zajęć na temat stopni i sprawności, a następnie odbył się turniej gier planszowych – I Ty możesz zostać mistrzem taktyki!, podczas którego mogliśmy spróbować swoich sił w takie gry jak: Jenga, warcaby, Scrabble, sabotażysta, Super Farmer, kalambury i wiele innych. Po turnieju poddaliśmy się szaleństwu przebierania i robiliśmy zdjęcia z naszą magiczną szafą w fotobudce… Wieczorem mieliśmy wielką ucztę ze wszystkimi mieszkańcami Narnii czyli ognisko z pysznymi kiełbaskami, a po powrocie czekał nas jeszcze kominek pożegnalny przygotowany przez druhnę Komendantkę. W niedzielę nadszedł czas pakowania i wyprowadzki – czyli Wiosenne porządki w Narnii, ale to nie koniec przygód, gdyż czekała nas jeszcze wyprawa na odzyskany zamek Ker Paravel – Wawel – żeby zobaczyć na żywo Damę z Łasiczką, Komnaty Królewskie, oraz Wawel zaginiony. Po zwiedzaniu zamku przeszliśmy ostatni raz na Krakowski Rynek, zjedliśmy obiadek, zakupiliśmy pamiątki i wskoczyliśmy do autokaru, żeby ten przewiózł nas przez szafę po raz drugi… tym razem do Częstochowy…do domów.”.